Oczywiście, że można, ale nie można zostawić tego bez głębszego wyjaśnienia. Wiele osób sięga dziś po taką metodą tworzenia dla siebie zasięgów, zarówno na Zachodzie, jak i coraz częściej w Polsce. Korzystają z tego osoby prywatne i firmy, które chcą szybko napędzić sobie ruch w sklepie. Nie zawsze jest to jednak najlepszy sposób na osiągnięcie sławy. Kiedy wyjdzie na jaw, trzeba być przygotowanym na wiele głosów niezadowolenia.
Kupowanie obserwatorów jest dość prostym zabiegiem. Jeszcze kilka lat temu można było skorzystać tylko z firm operujących na botach, dziś przedsiębiorstwa się tym specjalizujące płacą prawdziwym osobom za oglądanie TikToków czy dawanie polubień. W ten sposób kupujący zabezpiecza się przed wyłapaniem jego praktyk przez algorytmy i napędza do siebie jeszcze większy ruch. Najbardziej ceni się sobie dziś obserwatorów z Polski, którzy są najbardziej pożądani dla osób, które chcą działać na tym rynku. Dzięki obserwatorom można liczyć na korzystne współpracę i napędzać konto prawdziwymi fanami.
Trzeba jednak pamiętać, że większość użytkowników nie lubi kont, które sztucznie zdobyły popularność. Po pierwsze na takim działaniu cierpią szczególnie osoby, które mogłyby liczyć na współpracę, które osoba stosująca niepochwalane taktyki zgarnia im sprzed nosa. To także bardzo wyraźny sygnał, że chodzi o pieniądze i sztuczne napędzanie sobie zasięgów, a nie tworzenie czegoś dla społeczności. Takich twórców raczej się nie szanuje i regularnie bojkotuje. Prawdziwi obserwatorzy mogą się od nich odsunąć, czując, że nie są szanowani i są tylko narzędziem do zarabiania pieniędzy.
Kupionych obserwatorów bardzo łatwo jest wykryć. Wystarczy porównać ich liczbę z polubieniami pod postami. Jeśli ktoś ma ogromne liczby, a polubienia nie przekraczają tysiąca pod zdjęciem, to coś jest nie tak. Co prawda polubienia też można sobie zakupić, ale jest to bardzo kosztowny zabieg, który może być łatwo wykryty przez algorytm. Do tego kupowanie obserwatorów jest często niezgodne z regulaminem portalu, za co broni usunięcie konta. Są to więc bardzo ryzykowne działania, ale pozwalają zaoszczędzić sporo czasu na budowaniu zasięgów i w zasadzie gwarantuje sukces, przynajmniej na krótki okres czasu.
Tylko jaki jest sens kupowania sobie obserwatorów? Reklamodawcy zdają sobie z tego sprawę.